Szczerze mówiąc nie pamiętam jaka byłam kilka lat temu.. Zmieniłam się, na pewno. Pytanie tylko czy na lepsze, czy na gorsze. Jakiś głos w mojej głowie od razu podpowiada mi, że to drugie. Coś w tym jest.. Miałam okres w swoim życiu, kiedy działy się bardzo złe rzeczy [a kto takiego nie miał?]. Mogę chyba powiedzieć, że było to coś w rodzaju depresji. Miałam dosyć wszystkiego, nie miałam ochoty nic robić, z nikim się spotykać. Myślę, że bardzo się wtedy zmieniłam. Nadal gdy o tym pomyślę nie jest mi łatwo. Przyjęłam sobie taką zasadę, że skoro nie umiem ani naprawić swoich błędów, ani zacząć żyć lepiej, że skoro zamartwianie się i tak nic nie da - po prostu wszystko olewam. Tak rzeczywiście żyje się lepiej. Do czasu.. Ale żyje się teraz i nie warto pozostawać w przeszłości. Życie wspomnieniami ogranicza postęp. Jakikolwiek. Pozostaje tylko iść dalej i wmawiać sobie, że to jest dobre.
-------------------------------------------------
To tyle jeśli chodzi o moje wywody. P.S.
LUDU! Jeśli macie dla mnie jakieś pomysły o czym mogę napisać, to dajcie mi znać! chętnie podzielę się z Wami opinią n.t. czegokolwiek. Serio, jestem w stanie poruszyć chyba każdy temat. Czekam na propozycje ;]
taki to wiek, że wystarczy rok a ciężko poznać samego siebie. zapewnie każdy z nas przeżyje jeszcze wiele takich ' złych okresów' jak to napisałaś.
OdpowiedzUsuń(pozzdrawiam gorrąco hihi > Karolina (ta gruba)*
miał być pokemon, ale nie wyszedł chyba, a słownik ich znowu sie nie ładuje)
Karolina ta gruba hmm... ok xD
OdpowiedzUsuńNo a bo ja wiem, ile Karolin znasz - Wiem, że tylko jedna to świnia i potrafię to wykorzystać hehe
OdpowiedzUsuńkarolina ale ty jesteś głupia!!!!!! XD <3333
OdpowiedzUsuń